Szczerze? Smutno mi się czyta te komentarze. Idę zaraz na studia i nie miałem jeszcze żadnego oficjalnego związku. Boje się, że mogę zaprzepaścić szansę w nadchodzących latach, a potem będzie po prostu po ptakach.
A przynajmniej taki obraz maluje mi się, po czytaniu wypowiedzi innych. Mam nadzieję, że to tylko pojedyncze historie z reddita.
Cały czas to słyszę - na studiach banalnie łatwo poznaje się ludzi. Ale w sumie dlaczego? Jak to wygląda? Zastanawiam się, bo w październiku teraz idę na studia i jedynie słyszę takie stanowiska bez wyjaśnień
Bo jest dużo ludzi spędzających czas w jednym miejscu, z gotowym wspólnym tematem do zaczynania rozmów (no bo tkwicie na tych samych studiach, nawet jeśli nie oznacza to od razu, ze macie wspólne zainteresowania - wspólne zmaganie się z tym samym wyzwaniem). W grafiku są często jakieś dziury, które w naturalny sposób spędza się często w grupie, a wielu zajęciach są jakieś formy pracy grupowej, które pozwalają neutralnie zacząć z kimś rozmawiać, etc. Są też otwarcia typu jakieś wydarzenia studenckie, z których można korzystać, jeśli się chce nawet wyjść poza swój wydział. No i rzecz nie do przecenienia (dla mnie patrzącej na to po latach) - człowiek ma jeszcze często czas wolny i chęci :) Nawet ja pracujesz, to zazwyczaj jeszcze nie masz dodatkowych obowiązków rodzinnych i lepiej znosisz zarywanie nocy, na przykład.
Niby racja ale niestety na politechnikach, zwłaszcza na takich wydziałach jak mechaniczny nie ma żadnych dziewczyn do poznawania. Liczyłem ze na studiach właśnie kogoś poznam ale się mocno przeliczyłem XD Jak całe życie miałem raczej więcej koleżanek niż kolegów tak na studiach dosłownie nie poznaje żadnych dziewczyn, na imprezach międzywydziałowych też nie jest jakoś zbyt dobrze. No i jeszcze nie pomaga fakt że doslownie każdy z moich znajomych jest w związku więc nie są też chętni do wychodzenia na imprezy żeby poznawać ludzi. No ogólnie to nie wygląda to zbyt ciekawie
28
u/Noobpoob Jun 18 '25
Szczerze? Smutno mi się czyta te komentarze. Idę zaraz na studia i nie miałem jeszcze żadnego oficjalnego związku. Boje się, że mogę zaprzepaścić szansę w nadchodzących latach, a potem będzie po prostu po ptakach.
A przynajmniej taki obraz maluje mi się, po czytaniu wypowiedzi innych. Mam nadzieję, że to tylko pojedyncze historie z reddita.