(Intro – growl + riffy melodia w stylu Insomnium)
Wstaję o świcie, jak cień bez duszy,
Tornister cięższy niż grzechy tej ziemi.
W sercu burza, w dłoniach piekło –
Czas roznosić śmierć… i rachunki za prąd.
(Zwrotka 1 – szybki blast beat + riff)
Demony szczekają zza każdego płotu,
Zębiska jak noże, ślina jak kwas.
Na ramieniu worek, w nim przeznaczenie –
Emerytura, pogróżki i sądowe wezwania.
Zryw! Biegnę przez błoto i lęk,
Babcia w oknie… już ładuje miotłę!
Nie ma litości dla sługi systemu –
Listonosz krwią podpisuje obecność!
(Refren – melodyjny riff, czysty wokal z tłem growlu) Poczta Polska – nie zna przebaczenia! Droga wiedzie przez ogień i cień! Zębami rozerwą mi rękę – nie puszczę! Bo niesiona prawda musi dotrzeć… dziś!
15
u/Potential_Milk3226 Jul 24 '25
(Intro – growl + riffy melodia w stylu Insomnium)
Wstaję o świcie, jak cień bez duszy,
Tornister cięższy niż grzechy tej ziemi.
W sercu burza, w dłoniach piekło –
Czas roznosić śmierć… i rachunki za prąd.
(Zwrotka 1 – szybki blast beat + riff)
Demony szczekają zza każdego płotu,
Zębiska jak noże, ślina jak kwas.
Na ramieniu worek, w nim przeznaczenie –
Emerytura, pogróżki i sądowe wezwania.
Zryw! Biegnę przez błoto i lęk,
Babcia w oknie… już ładuje miotłę!
Nie ma litości dla sługi systemu –
Listonosz krwią podpisuje obecność!
(Refren – melodyjny riff, czysty wokal z tłem growlu)
Poczta Polska – nie zna przebaczenia!
Droga wiedzie przez ogień i cień!
Zębami rozerwą mi rękę – nie puszczę!
Bo niesiona prawda musi dotrzeć… dziś!