zrozumiałaś/zrozumiałeś, i pewnie w ich mowie jeszcze jakieś inne.
Dla mnie trochę to absurdalne, już równie dobrze jak nie znasz płci rozmówcy to moglibyśmy jechać albo bezosobowo, albo w liczbie mnogiej. Te iksy w srodku słowa wyjątkowo paskudne
Bo to komuniści używali tego na prawo i lewo, ale jest to prawidłowa forma zwracania się do osoby której płci nie znamy lub jest nie binarna. Nie wiem czemu niektórzy chcą być wyzywani od łosi
Aż mi się przypomniało z "Mistrza i Małgorzaty", jak jedna z postaci zwraca się do złoli "towarzysze", uświadamia sobie, że to do złoli nie pasuje, próbuje "obywatele" z podobnym skutkiem, po czym pasuje i mówi "panowie"...
Nie w jezyku polskim, nie biezmy anhielskich/ruskich kalek jezykowych twierdzac, ze istnieja. Prawidlowy sposob zwracania sie w jezyku polskim to uzycie gramatycznej formy slowa, ktorym zastepujemy imie/identyfikacje. Jesli osoba przyszla, to jest zenska osoba, a jesli czlowiek przyszedl, to jest meskim czlowiekiem, proste.
Heh, przeczytaj rozmowe... Co ma forma grzecznosciowa do uzywania liczby mnogiej do losowych ludzi jak nie znasz plci... Doslownie argumentem bylo, ze mamy w polskim mowienie per oni jak np. mowisz o kims, kto ci ma przyjsc z olxa po stara mikrofale i nie wiesz, czy to facet czy kobita. No nie, takiego uzytku jak angielskie your kid have it nice, they're so lucky to have such a nice mum nie istnieje
No, bo dziecko jest gramatycznie to, wiec to zdanie ma forme to. Po polsku TO angielskie zdanie (to zdanie, nie te zdanie, bo to jedno zdanie rodzaju nijakiego, nie kilka zdan niemeskoosobowych) brzmi fajnie ma twoje dziecko, ONI MAJĄ szczeście, że MAJĄ taką matke. Dziekuje, ze sie zgadzamy, ze w polskim nie istnialoby w liczbie mnogiej :)
Twierdze, ze nasz jezyk rozroznia plec gramatyczna od plci biologicznej i forma czasownika zalezy od rzeczownika, ktorego dotyczy, a nie co ma w majtkach ten rzeczownik
"My, Stanisław August, z Bożej Łaski Król Polski […], byliśmy także tego zdania, iż opuścić należy tron w okolicznościach, w których rozumieliśmy, że oddalenie Nasze przyłoży się do powiększenia szczęścia współziomków Naszych lub też przynajmniej umniejsza ich nieszczęścia…"
To jest fragment aktu abdykacyjnego króla Stanisława Poniatowskiego. Jak widzisz używa formy mnogiej męskoosobowej. To nie jest jakaś "anhielskie czy ruska" kalka językowa, tylko prawdziwy historyczny zwrot. Ten zwrot był po prostu formą grzecznościową niezależnie od płci (taki odpowiednik jak się zwracamy do kogoś "pan widzi, pan wie itd.")
Oczywiście nie twierdzę że ostatni Król był osobą niebinarną, chcę tylko pokazać przykład.
Myslaby kto, ze krol istnieje roznica miedzy krolem i mowa ceremonialna i gramatyka codzienna. Tak, krolowie mowili w liczbie mnogiej. Nie dlatego, ze nie znali swojej plci, tylko bo wypowiadali sie w imieniu ludu i dla zasygnalizowania, ze ich decyzja jest decyzja calego narodu. Juz pomijam, ze to wypowiedz sprzed kilkuset lat, wiec idat ta logika moge nazwac twoja matke dziwka, bo w czasach Augusta nie byloby w tym nic dziwnego ani uwlaczajacego
Zgadzam się . Jestem nieironicznie fanką osobatywów tak zwanych. Mogło ono napisać "Osobo czytająca, sklej tam japę" (można napisać też "sklej pizdę", ale to może być odebrane jako wykluczające, bo nie wszyscy są pizdami-bo nie mają takiego ciepła ani głębi w sobie- ani nie wszyscy mają pizdy)
Mi kiedyś osoby użytkowniczce Twittera tłumaczyły, żeby nie mówić “kurwa”, bo to mizoginistyczne. Zamiast tego można mówić “osoba kurewska”. Bardzo mi się podoba ten zwrot.
Ja do wszystkich sie zwracam jako do "użytkowników", stąd domyślna forma męska. Używam męskiej dopóki nie zostanę poprawiony (bo rozmówca okazuje sie innej płci, czego nie dało sie stwierdzić np. po nazwie użytkownika), a i tak rzadko jestem poprawiany, więc może dlatego.
Albo ewentualnie w rodzaju męskim, tak jak w słownikach się podaje przymiotniki. Ot bezpieczny, domyślny wybór do stosowania dopóki nie wiemy z kim mamy do czynienia.
tylko jedenaścioro i mieliście dla siebie całe jezioro?!! Luksus, my się kisiliśmy w 20 osób w stawie że szczupakami, które były tak głodne, że podgryzały nas, jak tylko na chwilę usunęliśmy
Idk czy taki dobry argument. Dużo rzeczy nie było problemem do momentu w którym były. Problemem się staje, kiedy ludzie zaczynają się burzyć przeciwko czemuś… dokładnie jak tutaj.
Realne problemy wymagają pracy, aby je rozwiązać. Sztucznie wykreowane rozwiązuje się równie szybko i łatwo, jak się stworzyło. A sukces w obydwu przypadkach można ogłosić.
Był, tylko umierały dzieci i był głód i bieda więc trzeba było się zająć tamtym. Teraz jest dobrze więc możemy umilić życie w społeczeństwie całkiem znacznym grupom osób.
To prawda, ale tak działa nasz język i jest pełen różnych dziwactw. Na przykład w liczbie mnogiej rzeczowniki rodzaju męskiego odmieniają się inaczej w zależności od tego czy są żywe czy nieżywe. To też dyskryminacja, chociaż jak się wszyscy domyślają te nieżywe nie zaprotestują.
Ze jak nie wiesz, jakiej plci jest Twoj rozmowca, to zwracasz sie do niego jak do mezczyzny...? No, nie, to tak nie dziala. Wtedy uzywa sie Pan/Pani, aś/eś itp.
Znowu to prawda, ale jest też kryterium ekonomiczne. aś/eś to więcej o jedną sylabę do powiedzenia i kusi nas żeby ją po prostu pominąć, skoro wypowiedź jest jasna. "Każdy by zrobił to samo na Twoim miejscu" jest poprawną formą nawet wypowiedzianą do kobiety, bo nie wiemy jakiej płci jest ten każdy. "Każda by zrobiła to samo..." zakłada, że tylko kobiety by tak zrobiły a mężczyźni nie. "Każdy lub każda zrobiłby lubi zrobiłaby to na Twoim miejscu" brzmi po prostu groteskowo.
Nie mylmy formy wypowiedzi z brakiem szacunku. Owszem korelacja może być (vide sarkazm), ale nie zawsze jest. W oryginalnym poście na zupełnie niewinną prośbę o doprecyzowanie pada odwarknięty rozkaz - nie potrzebujemy tyle agresji w życiu.
Wydaje mi sie, ze jednak piszesz nie na temat. Ja pisalam o sytuacji, w ktorej nie wiesz jakiej plci jest rozmowca, wiec z zalozenia traktujesz te osobe jak faceta. I to jest kiepskie, bo tu uznajesz, ze mezczyzna jest ta domyslna plcia. Ja rozumiem, ze Tobie to zadna roznica, w koncu to Ty jestes przedstawicielem tej "domyslnej plci", ale to chyba zrozumiale, ze wiekszosc kobiet nie bylaby zadowolona z takich form.
A ja uważam, że przyjęcie wzorca kilograma zamiast wzorca funta, jako definicji jednostki wagi za nieporozumienie. Konwencja i tyle. Dlaczego w formalnej korespondencji u nas się zwracamy per 'Państwo', a po niemiecku już w trzeciej osobie liczby mnogiej? No bo taka jest konwencja i tyle. 0 głębszego dna obecnie.
W korespondencji oficjalnej jest przyjęta forma "Państwo", co masz poparte wielokrotnie opiniami naszych językoznawców. Podobnie odradzane jest stosowanie gdziekolwiek form pokroju ukośnika czy sufiksów w nawiasie np. "Pani(-e)", gdyż uchodzą za nieeleganckie (przy czym noty edytorskie wskazują na preferencję stosowania w dokumentach zapisu z nawiasami i łącznikiem zamiast z ukośnikiem).
W sieci z kolei wszyscy z definicji są 'na ty', o ile dana społeczność, miejsce do dyskusji nie jest jakimś (nieczęstym) wyjątkiem. Netykieta dalej obowiązuje. Ba! Nawet na rządowych serwerach straszy czasem (swoją drogą polecam, czasami potrafi poprawić humor). Kalki z angielskiego nie są dostosowane do realiów językowych polskiego, więc taktycznie unikają tego tematu. W praktyce nie zmienia to faktu, że zazwyczaj dyskutujemy pod pseudonimami. Zatem jeśli twój pseudonim, ew. dodatkowe oznaczenia obok pseudonimu nie informują zero-jedynkowo o płci / preferowanej formie, to albo współrozmówca będzie próbował dopasować formę do nicku (powodzenia przy tylu obcojęzycznych pseudonimach), albo zostawi sprawę statystyce i zastosuje najbardziej prawdopodobną formę. W większości miejsc w sieci to będzie zapewne rodzaj męski w liczbie pojedynczej, ale na pewno nie wszędzie.
O ile zrozumiałe jest obrażanie się w sieci o to, że ktoś wielokrotnie i umyślnie stosuje błędną formę, nawet po poinformowaniu o preferowanej, o tyle uważanie "błędnej" formy przy pierwszym kontakcie w danej dyskusji za obrazę jest najzwyczajniej w świecie oznaką kija w dupie.
W korespondencji oficjalnej jest przyjęta forma "Państwo"
"Drodzy Państwo", tak, co nie jest formą pojedynczą męską, tylko mnogą męskoosobową. Jak wiesz, ze piszesz do jednej osoby plci nieznanej, nigdy nie napiszesz "Drogi Panie". To chyba oczywiste?
Gdyby tylko polska gramatyka wymyslila rozwiazanie, gdyby tylko wpadla na jakis pomysl, np. trzymania sie gramatyki podmioty... No jeszcze zadna osoba nie wpadla na to, co jesli nie zna sie plci czlowieka i jak o nim wtedy mowic. To bedzie musial byc jakisz geniusz, a co najmniej niezla lepetyna, co na to wpadnie
Dlaczego paskudne? W internecie ludzie piszą z kont z nickami "kochampieski123", nie miałbym pojęcia czy pisać do takiej osoby -łeś czy -łaś. Po angielsku masz "you were", po polsku musisz znać płeć odbiorcy. Te iksy nie służą do czytania, to jest "wstaw sobie literkę bo nie jestem w stanie stwierdzić kim jesteś", nie widzę w tym problemu.
I jaki jest tu problem? Zgody dla rodziców w szkołach od dawna miały luki do wypełniania. Naprawdę o takie rzeczy muszą się przyczepiać, no bo LGBT. Albo no może sobie być LGBT, ale nie jak coś „brzmi śmiesznie”.
🤖 Bip bop, jestem bot. 🤖
* Użyta forma: Na prawdę
* Poprawna forma: naprawdę
* Wyjaśnienie: Cześć! Widzę, że chciałeś podkreślić zaskoczenie, ale w tym miejscu potrzebujesz partykuły pisaną łącznie. Użycie 'na prawdę' sugeruje, że chodzi o rzeczownik 'prawda' z przyimkiem 'na', a tu chodzi o potwierdzenie, czyli 'naprawdę'. Przy okazji brakuje przecinka przed 'o takie rzeczy', a zdanie nie musi zaczynać się od wielkiej litery 'I'. Nie przejmuj się, polski potrafi czasem skomplikować nawet najprostsze zdania, a ja jestem tu właśnie po to, żeby pomóc i podkręcić humor! 😉
* Źródła: 1, 2, 3
Końcówki z "x" to chyba tylko w treści podanej się sprawdzają i mają po prostu na celu podstawienie sobie odpowiedniej końcówki tak jak ci pasuje. Zamiast zakładać że ktoś jest mężczyzną lub robić ogromne "zrobiłeś/zrobiłaś", to po prostu wrzucasz "zrobiłxś" i pora na csa
Ale wtedy na telefonie musisz przełazić na inną stronę klawiatury, a na komputerze klikać shifta. Więcej roboty, ludzie nie lubią utrudniać sobie życia i tracić jakże cennego czasu.
Proponuję zrezygnować z ą, ę, ś, ż, ch, rz oraz przecinków, po co marnować czas. Zaoszczędzone chwile można poświęcić na przeglądanie reddita lub X (dawniej twitter).
Tylko napisanie x-a to jedno kliknięcie na klawiaturze, a _ wymaga co najmniej 2 kliknięć (shift + - na klawiaturze fizycznej, min. 2 tapy na dotykowej)
287
u/Mttsen dolnośląskie 12d ago
jak to czytać? "Zrozumiałksyś"?