r/Polska • u/TheNortalf • 9d ago
Pytania i Dyskusje Dzieci przeciwnej płci w publicznych toaletach.
To jest trochę dziwny temat, ale im starsza moja córka się staje tym dziwniej się z tym czuję. Otóż jak jesteś ojcem dziewczynki i Twoja córka musi skorzystać z publicznej toalety, no to siłą rzeczy musisz ją zabrać do męskiej toalety jeśli sama nie jest jeszcze w wieku, żeby być w stanie sama sobie poradzić. Nawet jeśli w domu radzi sobie sama, to jednak w publicznej toalecie może trafić na nieprzewidziane trudności, różnie bywa. Zakładam, że z chłopcami i mamami jest trochę łatwiej z racji tego, że w damskich toaletach nie ma pisuarów oraz, że łatwiej chłopca wysłać samego ponieważ nie musi siadać na deskę przy każdej potrzebie. Z drugiej strony, w damskich toaletach raczej nie powinny się zdarzać osikane deski, więc chyba nie miała by tego problemu? Córka ma już 5 lat, więc będę starać się już ją wysyłać samą, a ja będę czekać przed wejściem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Takie właśnie pytanie, do tych co dzieci mają, jak sobie z tym poradziliście, kiedy wasze dzieci zaczęły same chodzić do publicznych toalet? I pytanie do wszystkich, co sądzicie o ludziach, którzy wchodzą do toalet z dziećmi przeciwnej płci niż ta dla której toaleta jest dedykowana?
5
u/BadBitter2729 9d ago
Wbijasz do damskiej i tyle. Żyje 40lat i nigdy nie spotkałam się z damską toaletą, w której nie byłoby zamykanych kabin. Stanie ojca pod kabiną, w której jest córka w żaden sposób nie generuje mojego dyskomfortu kiedy korzystam sobie z kabiny obok albo myję ręce. Natomiast jako mała dziewczynka czułam dyskomfort przechodząc za plecami sikających do pisuarów mężczyzn w drodze do kabiny (jeździliśmy z tatą na wiele wspólnych wypraw bez mamy i czasem musiał mnie wziąć do męskiego wc)