r/PolskaNaLuzie 4d ago

Na luzie Rozpuszczone dzieciaki i ich „hierarchiczny świat” – co o tym myślicie?

Szczerze? Mam coraz większy problem z tzw. rozpuszczonymi dzieciakami. Nie chodzi mi o to, że rodzice pomagają im w życiu – mieszkanie, studia, wsparcie materialne, to jest normalne. Ale mam na myśli coś innego.

Takie dzieciaki często gadają i gadają, obgadują innych, mierzą wszystkich swoją hierarchiczną miarą. Zawsze muszą być w centrum uwagi, zawsze „najlepsi, najpiękniejsi, wyjątkowi”, bo tak im wmawiali rodzice. I przez to idą po trupach do celu, kompletnie nie zwracając uwagi na innych, szczególnie na osoby wrażliwsze czy skromniejsze, które mają inne wartości.

Dla mnie to jest chore i zwyczajnie nie podoba mi się życie w świecie, gdzie liczy się tylko przebojowość, a nie empatia czy rzeczywiste umiejętności.

Czy tylko ja mam takie wrażenie? Jak wy to widzicie, to wina rodziców, którzy źle wychowali, czy może rzeczywistość nagradza właśnie taki typ człowieka?

75 Upvotes

34 comments sorted by

28

u/Sad-Salad-4466 4d ago

Myślę, że mentalność, którą opisujesz jest typowa dla dzieci i nastolatków ogółem. Ja też w wieku 16 lat miałam main character syndrome i wydawało mi się, że inni ludzie to po prostu NPC w mojej grze. Dopiero później zaczęło do mnie docierać, że każdy człowiek (lub inne zwierzę) stanowi psychologiczne centrum własnych życiowych doświadczeń i nie jestem pod tym względem wyjątkowa. Mam taką teorię, że każdy człowiek rodzi się egoistą, który nie liczy się z potrzebami innych i z czasem po prostu musi się tego oduczyć. Inaczej będzie mu ciężko funkcjonować w społeczeństwie.

3

u/jajesione 4d ago

Zasadniczo mam podobne zdanie, ale z tym egoizmem bywa różnie. Wobec jednych byłem bardzo egoistyczny, wobec innych, szczególnie zwierząt, altruistyczny. Niemniej jednak faktycznie dopiero w pewnym wieku uświadomiłem sobie, że trzeba się dostosowywać do świata, a nie oczekiwać, że świat dostosuje się do mnie i to wiele wyjaśniło

3

u/No-Mind-8765 4d ago

Mam taką teorię, że każdy człowiek rodzi się egoistą, który nie liczy się z potrzebami innych i z czasem po prostu musi się tego oduczyć.

Zygmunt Freud referencja?

1

u/ShinyTotoro 4d ago

Ciekawe, nigdy tak nie miałam, i nie zauważyłam, żeby ktoś z moich bliskich znajomych miał (choć znałam jednostki z mojego pokolenia, które tak się zachowywały).

Za to zauważam, że u obecnego pokolenia alfa taka postawa wydaje się być wręcz dominująca. Więc co poszło nie tak?

1

u/Sad-Salad-4466 4d ago

Wszystko zgodnie z planem. Nie martw się, większość z tego wyrośnie.

1

u/Purple_Click1572 4d ago edited 4d ago

Dodałbym jednak, że u współczesnych młodych ludzi się to przedłuża za bardzo i mają main character syndrome podchodząc pod 30-stkę (gardząc wszystkim, czego nie znają, a kiedy zaczną robić coś czym gardzili, to oczywiście "ironicznie", by innych i siebie okłamywać), ale to też oznacza, ze zaczęło się to znacznie wcześniej. A w wieku nastoletnim to faktycznie od zawsze.

Tak szczerze ironiczne jest to, że ci, którzy te 10 lat temu mówili "ok boomer" to są bardziej boomerscy niż ktokolwiek wcześniej, jednocześnie gardząc i dzieciakami/nastolatkami, i ludźmi starszych pokoleń, sami mając ten main character syndrom nadal i robiąc te wszystkie boomerskie rzeczy, ale "ironicznie".

1

u/MadJedfox 3d ago

Jakoś nigdy tak nie miałem i w moim otoczeniu ludzie też się jakoś specjalnie nie wywyższali. Jak ktoś tylko próbował, to nierzadko był sprowadzany przez resztę do parteru.

A na temat obecnego pokolenia się nie wypowiem, bo zwyczajnie go nie znam.

Chociaż… czasem mam do czynienia z ludźmi ok. 10 lat młodszymi ode mnie, ale jakoś tego nie odczułem. Pewnie to po prostu moja bankai.

13

u/ripp1337 4d ago

Po pierwsze - tak, rzeczywistość nagradza przebojowość, pewność siebie i bycie "hop, do przodu", a nie siedzenie w ostatnim rzędzie i liczenie na to, że ktoś kiedyś cudem dostrzeże nasze ukryte piękno, intelekt czy wartość.

Po drugie - tak, rodzice wychowują dzieci w kulcie samych siebie i tworzą w nich nieadekwatne poczucie własnej wartości. A jak rodzice mają trochę pieniędzy, to już ogóle jest tragedia.

Po trzecie - tak, jak człowiek dostaje od życia wszystko, co dobre, bez wielkiego wysiłku własnego, to mu się przewraca w dupie. Aczkolwiek dla porządku dodam, że jak człowiek dochodzi do czegoś bardzo ciężką pracą i wyrzeczeniami, to też mu się przewraca w dupie, tylko na inny sposób.

5

u/JohannDaart 4d ago

Czyli tak podsumowując, wszystko na ch... cześć giniemy ;D

5

u/ripp1337 4d ago

Nie no, aż tak źle nie jest. Na całe szczęście większość ludzi jednak dorasta, bo nie da się żyć w Nibylandii bez końca. Czasem kończy się kasa, czasem ktoś umiera, czasem przychodzi choroba albo wypadek i to uczy człowieka pokory. Jednak na co dzień spotykamy w dużej większości całkiem normalnych ludzi. Albo przynajmniej umiejących udawać normalnych i jakoś chowających swoje zapatrzenie w siebie do kieszeni.

1

u/Majestic_Mammoth3503 1d ago

Mam kuzyna. Syn lekarza. Sam lekarz. W latach 80tych miał szufladę LEGO i motorynkę. Gdzie ja kupiłem sobie zestaw lego za 3 dolary po pół roku składania.

Ale

Kiedyś wracaliśmy razem samochodem. Był wieczór. I się rozgadal. Przestałem mu zazdrości. Wolę swój mały zestaw LEGO niż jego życie

11

u/bachus_PL 4d ago

Ale te dzieciaki będą pewne siebie i będą pchać się do przodu. To my pokolenie PRL i trochę młodsi zastraszeni, że nauczyciel zawsze ma rację, że trzeba wszystkich szanować i ogólnie strach się wychylać. Oni więcej dzięki temu osiągną niż my nawet bez umiejętności obsługi wiertarki, gotowania czy mówieniu starszym “dzień dobry”.

3

u/gvnsky 4d ago

Dopóki się nie znajdą ludzie czy sytuacje, które takich piotrusiów panów nie uświadomią o rzeczywistości, to będą żyć w status quo. Zwykle bywa, że to terapia szokowa, przy której jest też silne wyparcie, bo "jak to tak, że nie jest tak, jak ja myślę?". No często nie jest.

4

u/Niktwazny10 4d ago

Ludzie, a zwłaszcza nastolatki zawsze tacy byli, w szkole, osoby słabsze fizycznie czy psychicznie zawse były gnojone wczoraj, 5, 10, 20 czy 100 lat temu.

3

u/Humble_Delay1358 4d ago

System jest jaki jest i nagradza takie zachowanie. To sila rzeczy wiecej jest takich ludzi, ci co sie nie dostosuja nigdzie daleko nie zachodza. W aktualnym swiecie ten kto krzyczy glosniej ma racje wiec ci co nie maja tego w zwyczaju po prostu sie dostosowali. Jesli twoim celem jest sukces to tylko idiota bedzie dokladal sobie pracy zeby osiagnac mniej zamiast robic to co dziala. Jak ich zachowanie jest nagradzane w domu, w szkole, na zajeciach dodatkowych a pozniej w pracy to czemu maja zachowywac sie inaczej?

3

u/caabiaahonda 4d ago

Ja zauważyłem że jest stopniowo coraz większy kult pieniądza.

Ja będąc dzieckiem nie miałem do końca świadomości ile kto zarabia. Nie wiedziałem ile Slipknot bierze za koncert, jakie auto ma mój ulubiony piłkarz, którzy rodzice moich ziomków są wysoko postawieni a którzy zarabiają mało, nawet nie wiedziałem ile zarabia nauczyciel w mojej szkole xD

Teraz dzieciaki wiedzą kto ma za ile buty, jak drogim autem przyjechali czyiś rodzice, ile zarabia nauczyciel albo inny YouTuber.

To całkowicie zmienia zasady gry ale wcale nie daje młodych w uprzywilejowanej pozycji, raczej są bardziej świadomi że są w głębokiej dupie.

Ale żeby nie było, to współcześni rodzice napędzają ten hype na hajs, więc to ich wina że jest taka degradacja wartości.

Lubię sobie sprawdzać jak zachowują się ludzie i ostatnio jak byłem w Polsce jeździłem raz drogim a raz tanim samochodem, jak jeździłem tanim o wiele więcej osób się do mnie spruło, raz miałem pierwszeństwo a gościu później na światłach mnie obraził że mu wymusiłem i jestem biedakiem xD jak pomachałem dziewczynom na chodniku to były skonsternowane.

Później jeździłem drogim i ludzie wobec mnie byli bardziej ulegli, nie chcieli się agresywnie kłócić, a dziewczyny na moją zaczepkę machały i się cieszyły.

Weźcie się ludzie zastanówcie nad sobą bo na szacunek zasługuje każdy, a dzieci się uczą że jak nie masz pieniędzy to jesteś zwykłym burakiem cukrowym i tyle.

1

u/gaylordtjohnson 4d ago

A z ciekawości - co to za auta były? Rozstrzał cen samochodów jest spory i ciekawi mnie, co jest drogim autem z perspektywy randomów na ulicy.

1

u/caabiaahonda 4d ago

Z moich obserwacji wynika że randomy z ulicy czują największy respekt, przed dużymi nowymi suv’ami (czyli jednocześnie najbardziej hejtowana grupa samochodów jest tą najbardziej pożądana XD)

Mam tą przyjemność że mam możliwość pojeździć różnymi samochodami.

Co ciekawe limuzyny, hot hatche, coupé już tak nie oddziaływują na ludzi w Polsce.

Auta na których ostatnio przeprowadzałem test to 20 paru letnia Honda i jakieś 2/3 letnie BMW X.

1

u/big_rakoono 4d ago

Nawet nie muszą być drogie bo mam podobnie przy przemiennym jeżdżeniu bmw z 2014 i fordem z 2019 zgadnij jakie były reakcji na każde z tych aut

3

u/e4nd 4d ago

Banany zawsze były.

3

u/big_rakoono 4d ago

Możecie się z tym nie zgadzać ale... w świecie gdzie jeden człowiek na drugiego ma wyjebane takie dzieciaki sobie poradzą najlepiej.

Jasne jest wielu ludzi z empatia do drugiego człowieka ale zdecydowaną większość będzie miała gdzieś randomów ze swojego otoczenia i to nie opinia a fakt

2

u/NightButcher 4d ago

Ty od wczoraj jesteś na tym świecie? xD

1

u/Economy-Bedroom8058 3d ago

nie, sama pochodzę z rodziny, dzięki której mam zapewnione wszystko, a jednak nie idę po trupach do celu i potrafię liczyć się z innymi ludźmi

2

u/Chliewu 4d ago

Wystarczy spojrzeć, kto został prezydentem USA.

Niestety, mam dość podobne obserwacje.

1

u/bigos_enjoyer 4d ago

Starzejesz sie

1

u/szaumaa 4d ago

takie osoby często mają problemy same ze sobą lub w domu dlatego przenoszą je na innych, chcą się poczuć wartościowi a raczej uczucia innych mało ich interesują... ja tego długo nie mogłam zrozumieć ale chb już taki mamy świat, na prawdziwie dobre osoby nie ma miejsca, bo i tak źle skończysz:/

1

u/GlumRelative1538 4d ago

A ja myślę, ze da się w wychowywaniu dzieci zachować tzn. Złoty środek. Dać dziecku pewność siebie, ale też umiejętności społeczne. Niestety te dzieci bez umiejętności społecznych potem będą tymi psycholami, którzy zajmują istotne stanowiska, znęcają sie nad pracownikami, ale nie znają słowa szczęście.

1

u/StanTheMan-90 4d ago

Jeśli jeszcze nie są na swoim utrzymaniu to jest szansa, że zmądrzeją. Ale dzieci bogatych rodziców zwykle mają wszystko zapewnione do końca życia.

1

u/BallbusterSicko 4d ago

Ja myślałem że "rozpuszczone dzieciaki" istniały zawsze i większości mija to z wiekiem a ci którym nie mija kończą albo jako sebki albo jako menedżerowie w korpo

0

u/Top_Classic601 3d ago

Weź się wylecz z kompleksu ofiary. Ludzie są różni, dlatego skupiać należy się na sobie. Frustracja "nikt nie dostrzega mojej wartości" nie jest zdrowa. Ćwiczysz, masz ładne ciało. Uczysz się, masz sprawny umysł. Podejmujesz ryzyko, nabierasz pewności siebie. Walczysz o swoje, świat się do ciebie dostosowuje.

Nie ma na świecie nic za darmo.

1

u/Economy-Bedroom8058 3d ago

Nigdzie nie napisałam że nie dostrzegam swojej wartości, sama pochodzę z rodziny dzięki której mam zapewnione wszystko, ale i tak patrzę na uczucia innych, myślę jak moje słowa mogą źle na nich wpłynąć. Głównie chodzi mi o zwyczajny brak szacunku jaki takie osoby przejawiają do innych

1

u/Sharp_Mistake_1743 18h ago

Hardkor w głowie 🤣