r/PolskaNaLuzie • u/Economy-Bedroom8058 • 4d ago
Na luzie Rozpuszczone dzieciaki i ich „hierarchiczny świat” – co o tym myślicie?
Szczerze? Mam coraz większy problem z tzw. rozpuszczonymi dzieciakami. Nie chodzi mi o to, że rodzice pomagają im w życiu – mieszkanie, studia, wsparcie materialne, to jest normalne. Ale mam na myśli coś innego.
Takie dzieciaki często gadają i gadają, obgadują innych, mierzą wszystkich swoją hierarchiczną miarą. Zawsze muszą być w centrum uwagi, zawsze „najlepsi, najpiękniejsi, wyjątkowi”, bo tak im wmawiali rodzice. I przez to idą po trupach do celu, kompletnie nie zwracając uwagi na innych, szczególnie na osoby wrażliwsze czy skromniejsze, które mają inne wartości.
Dla mnie to jest chore i zwyczajnie nie podoba mi się życie w świecie, gdzie liczy się tylko przebojowość, a nie empatia czy rzeczywiste umiejętności.
Czy tylko ja mam takie wrażenie? Jak wy to widzicie, to wina rodziców, którzy źle wychowali, czy może rzeczywistość nagradza właśnie taki typ człowieka?
13
u/ripp1337 4d ago
Po pierwsze - tak, rzeczywistość nagradza przebojowość, pewność siebie i bycie "hop, do przodu", a nie siedzenie w ostatnim rzędzie i liczenie na to, że ktoś kiedyś cudem dostrzeże nasze ukryte piękno, intelekt czy wartość.
Po drugie - tak, rodzice wychowują dzieci w kulcie samych siebie i tworzą w nich nieadekwatne poczucie własnej wartości. A jak rodzice mają trochę pieniędzy, to już ogóle jest tragedia.
Po trzecie - tak, jak człowiek dostaje od życia wszystko, co dobre, bez wielkiego wysiłku własnego, to mu się przewraca w dupie. Aczkolwiek dla porządku dodam, że jak człowiek dochodzi do czegoś bardzo ciężką pracą i wyrzeczeniami, to też mu się przewraca w dupie, tylko na inny sposób.
5
u/JohannDaart 4d ago
Czyli tak podsumowując, wszystko na ch... cześć giniemy ;D
5
u/ripp1337 4d ago
Nie no, aż tak źle nie jest. Na całe szczęście większość ludzi jednak dorasta, bo nie da się żyć w Nibylandii bez końca. Czasem kończy się kasa, czasem ktoś umiera, czasem przychodzi choroba albo wypadek i to uczy człowieka pokory. Jednak na co dzień spotykamy w dużej większości całkiem normalnych ludzi. Albo przynajmniej umiejących udawać normalnych i jakoś chowających swoje zapatrzenie w siebie do kieszeni.
1
u/Majestic_Mammoth3503 1d ago
Mam kuzyna. Syn lekarza. Sam lekarz. W latach 80tych miał szufladę LEGO i motorynkę. Gdzie ja kupiłem sobie zestaw lego za 3 dolary po pół roku składania.
Ale
Kiedyś wracaliśmy razem samochodem. Był wieczór. I się rozgadal. Przestałem mu zazdrości. Wolę swój mały zestaw LEGO niż jego życie
11
u/bachus_PL 4d ago
Ale te dzieciaki będą pewne siebie i będą pchać się do przodu. To my pokolenie PRL i trochę młodsi zastraszeni, że nauczyciel zawsze ma rację, że trzeba wszystkich szanować i ogólnie strach się wychylać. Oni więcej dzięki temu osiągną niż my nawet bez umiejętności obsługi wiertarki, gotowania czy mówieniu starszym “dzień dobry”.
3
4
u/Niktwazny10 4d ago
Ludzie, a zwłaszcza nastolatki zawsze tacy byli, w szkole, osoby słabsze fizycznie czy psychicznie zawse były gnojone wczoraj, 5, 10, 20 czy 100 lat temu.
3
u/Humble_Delay1358 4d ago
System jest jaki jest i nagradza takie zachowanie. To sila rzeczy wiecej jest takich ludzi, ci co sie nie dostosuja nigdzie daleko nie zachodza. W aktualnym swiecie ten kto krzyczy glosniej ma racje wiec ci co nie maja tego w zwyczaju po prostu sie dostosowali. Jesli twoim celem jest sukces to tylko idiota bedzie dokladal sobie pracy zeby osiagnac mniej zamiast robic to co dziala. Jak ich zachowanie jest nagradzane w domu, w szkole, na zajeciach dodatkowych a pozniej w pracy to czemu maja zachowywac sie inaczej?
3
u/caabiaahonda 4d ago
Ja zauważyłem że jest stopniowo coraz większy kult pieniądza.
Ja będąc dzieckiem nie miałem do końca świadomości ile kto zarabia. Nie wiedziałem ile Slipknot bierze za koncert, jakie auto ma mój ulubiony piłkarz, którzy rodzice moich ziomków są wysoko postawieni a którzy zarabiają mało, nawet nie wiedziałem ile zarabia nauczyciel w mojej szkole xD
Teraz dzieciaki wiedzą kto ma za ile buty, jak drogim autem przyjechali czyiś rodzice, ile zarabia nauczyciel albo inny YouTuber.
To całkowicie zmienia zasady gry ale wcale nie daje młodych w uprzywilejowanej pozycji, raczej są bardziej świadomi że są w głębokiej dupie.
Ale żeby nie było, to współcześni rodzice napędzają ten hype na hajs, więc to ich wina że jest taka degradacja wartości.
Lubię sobie sprawdzać jak zachowują się ludzie i ostatnio jak byłem w Polsce jeździłem raz drogim a raz tanim samochodem, jak jeździłem tanim o wiele więcej osób się do mnie spruło, raz miałem pierwszeństwo a gościu później na światłach mnie obraził że mu wymusiłem i jestem biedakiem xD jak pomachałem dziewczynom na chodniku to były skonsternowane.
Później jeździłem drogim i ludzie wobec mnie byli bardziej ulegli, nie chcieli się agresywnie kłócić, a dziewczyny na moją zaczepkę machały i się cieszyły.
Weźcie się ludzie zastanówcie nad sobą bo na szacunek zasługuje każdy, a dzieci się uczą że jak nie masz pieniędzy to jesteś zwykłym burakiem cukrowym i tyle.
1
u/gaylordtjohnson 4d ago
A z ciekawości - co to za auta były? Rozstrzał cen samochodów jest spory i ciekawi mnie, co jest drogim autem z perspektywy randomów na ulicy.
1
u/caabiaahonda 4d ago
Z moich obserwacji wynika że randomy z ulicy czują największy respekt, przed dużymi nowymi suv’ami (czyli jednocześnie najbardziej hejtowana grupa samochodów jest tą najbardziej pożądana XD)
Mam tą przyjemność że mam możliwość pojeździć różnymi samochodami.
Co ciekawe limuzyny, hot hatche, coupé już tak nie oddziaływują na ludzi w Polsce.
Auta na których ostatnio przeprowadzałem test to 20 paru letnia Honda i jakieś 2/3 letnie BMW X.
1
u/big_rakoono 4d ago
Nawet nie muszą być drogie bo mam podobnie przy przemiennym jeżdżeniu bmw z 2014 i fordem z 2019 zgadnij jakie były reakcji na każde z tych aut
3
u/big_rakoono 4d ago
Możecie się z tym nie zgadzać ale... w świecie gdzie jeden człowiek na drugiego ma wyjebane takie dzieciaki sobie poradzą najlepiej.
Jasne jest wielu ludzi z empatia do drugiego człowieka ale zdecydowaną większość będzie miała gdzieś randomów ze swojego otoczenia i to nie opinia a fakt
2
u/NightButcher 4d ago
Ty od wczoraj jesteś na tym świecie? xD
1
u/Economy-Bedroom8058 3d ago
nie, sama pochodzę z rodziny, dzięki której mam zapewnione wszystko, a jednak nie idę po trupach do celu i potrafię liczyć się z innymi ludźmi
1
1
u/szaumaa 4d ago
takie osoby często mają problemy same ze sobą lub w domu dlatego przenoszą je na innych, chcą się poczuć wartościowi a raczej uczucia innych mało ich interesują... ja tego długo nie mogłam zrozumieć ale chb już taki mamy świat, na prawdziwie dobre osoby nie ma miejsca, bo i tak źle skończysz:/
1
u/GlumRelative1538 4d ago
A ja myślę, ze da się w wychowywaniu dzieci zachować tzn. Złoty środek. Dać dziecku pewność siebie, ale też umiejętności społeczne. Niestety te dzieci bez umiejętności społecznych potem będą tymi psycholami, którzy zajmują istotne stanowiska, znęcają sie nad pracownikami, ale nie znają słowa szczęście.
1
u/StanTheMan-90 4d ago
Jeśli jeszcze nie są na swoim utrzymaniu to jest szansa, że zmądrzeją. Ale dzieci bogatych rodziców zwykle mają wszystko zapewnione do końca życia.
1
u/BallbusterSicko 4d ago
Ja myślałem że "rozpuszczone dzieciaki" istniały zawsze i większości mija to z wiekiem a ci którym nie mija kończą albo jako sebki albo jako menedżerowie w korpo
0
u/Top_Classic601 3d ago
Weź się wylecz z kompleksu ofiary. Ludzie są różni, dlatego skupiać należy się na sobie. Frustracja "nikt nie dostrzega mojej wartości" nie jest zdrowa. Ćwiczysz, masz ładne ciało. Uczysz się, masz sprawny umysł. Podejmujesz ryzyko, nabierasz pewności siebie. Walczysz o swoje, świat się do ciebie dostosowuje.
Nie ma na świecie nic za darmo.
1
u/Economy-Bedroom8058 3d ago
Nigdzie nie napisałam że nie dostrzegam swojej wartości, sama pochodzę z rodziny dzięki której mam zapewnione wszystko, ale i tak patrzę na uczucia innych, myślę jak moje słowa mogą źle na nich wpłynąć. Głównie chodzi mi o zwyczajny brak szacunku jaki takie osoby przejawiają do innych
1
28
u/Sad-Salad-4466 4d ago
Myślę, że mentalność, którą opisujesz jest typowa dla dzieci i nastolatków ogółem. Ja też w wieku 16 lat miałam main character syndrome i wydawało mi się, że inni ludzie to po prostu NPC w mojej grze. Dopiero później zaczęło do mnie docierać, że każdy człowiek (lub inne zwierzę) stanowi psychologiczne centrum własnych życiowych doświadczeń i nie jestem pod tym względem wyjątkowa. Mam taką teorię, że każdy człowiek rodzi się egoistą, który nie liczy się z potrzebami innych i z czasem po prostu musi się tego oduczyć. Inaczej będzie mu ciężko funkcjonować w społeczeństwie.