r/PolskaNaLuzie 13d ago

Na luzie Rozpuszczone dzieciaki i ich „hierarchiczny świat” – co o tym myślicie?

Szczerze? Mam coraz większy problem z tzw. rozpuszczonymi dzieciakami. Nie chodzi mi o to, że rodzice pomagają im w życiu – mieszkanie, studia, wsparcie materialne, to jest normalne. Ale mam na myśli coś innego.

Takie dzieciaki często gadają i gadają, obgadują innych, mierzą wszystkich swoją hierarchiczną miarą. Zawsze muszą być w centrum uwagi, zawsze „najlepsi, najpiękniejsi, wyjątkowi”, bo tak im wmawiali rodzice. I przez to idą po trupach do celu, kompletnie nie zwracając uwagi na innych, szczególnie na osoby wrażliwsze czy skromniejsze, które mają inne wartości.

Dla mnie to jest chore i zwyczajnie nie podoba mi się życie w świecie, gdzie liczy się tylko przebojowość, a nie empatia czy rzeczywiste umiejętności.

Czy tylko ja mam takie wrażenie? Jak wy to widzicie, to wina rodziców, którzy źle wychowali, czy może rzeczywistość nagradza właśnie taki typ człowieka?

77 Upvotes

34 comments sorted by

View all comments

27

u/Sad-Salad-4466 13d ago

Myślę, że mentalność, którą opisujesz jest typowa dla dzieci i nastolatków ogółem. Ja też w wieku 16 lat miałam main character syndrome i wydawało mi się, że inni ludzie to po prostu NPC w mojej grze. Dopiero później zaczęło do mnie docierać, że każdy człowiek (lub inne zwierzę) stanowi psychologiczne centrum własnych życiowych doświadczeń i nie jestem pod tym względem wyjątkowa. Mam taką teorię, że każdy człowiek rodzi się egoistą, który nie liczy się z potrzebami innych i z czasem po prostu musi się tego oduczyć. Inaczej będzie mu ciężko funkcjonować w społeczeństwie.

1

u/Purple_Click1572 12d ago edited 12d ago

Dodałbym jednak, że u współczesnych młodych ludzi się to przedłuża za bardzo i mają main character syndrome podchodząc pod 30-stkę (gardząc wszystkim, czego nie znają, a kiedy zaczną robić coś czym gardzili, to oczywiście "ironicznie", by innych i siebie okłamywać), ale to też oznacza, ze zaczęło się to znacznie wcześniej. A w wieku nastoletnim to faktycznie od zawsze.

Tak szczerze ironiczne jest to, że ci, którzy te 10 lat temu mówili "ok boomer" to są bardziej boomerscy niż ktokolwiek wcześniej, jednocześnie gardząc i dzieciakami/nastolatkami, i ludźmi starszych pokoleń, sami mając ten main character syndrom nadal i robiąc te wszystkie boomerskie rzeczy, ale "ironicznie".