r/TeczowaPolska 3d ago

Osoby transpłciowe Czy osoby trans też się tak czują?

Czy np kiedy zmienilibyscie teraz swoje ciało to czulibyscie się nie swojo może dziwnie ale mimo to chcieli zostać w tym ciele? Czy osoby po tranzycji też tak miały? Pytam bo ja np jakby to powiedzieć straciłam euforię do bycia trans i wsm to normalne ale nie wiem czy mimo to powinnam iść dalej ścieżka zmiany płci

6 Upvotes

7 comments sorted by

19

u/AliceWeAreAllMad Bi 3d ago

Czy jesteś pod opieką psychologa? Jak nie to polecam, przy tego typu pytaniach działa to zwykle lepiej niż odpowiedzi randomow z internetu.

Ale odpowiadając: nie, nie czuje się nie swojo. Czuję się właśnie swojo, bardziej swojo niż kiedykolwiek wcześniej.

3

u/Mindless-Brain1212 3d ago

Totalnie rel

11

u/yes-today-satan ono/jego 3d ago edited 3d ago

Z fizycznymi zmianami nie, z końcówkami/imieniem tak. Nie do końca nieswojo, ale bardzo długo mi zajęło przyzwyczajenie się do tego, że teraz jest inaczej. Po tym, jak ten pierwszy zastrzyk euforii zniknął miałom trochę wątpliwości, ale za każdym razem kiedy porównywałom to do opcji powrotu do starych, sprawa znowu była jasna.

Samą decyzję o coming oucie w sumie też podjęłom nie dlatego, że byłom jakoś specjalnie nastawione na to, co będzie "potem", ale dlatego że mimo, że było trochę straszne bo nieznane, wydawało się lepsze niż status quo.

Nie zachęcam tu do parcia przez faktyczny dyskomfort, ale zastanów się konkretnie co ci przeszkadza - to, że wszystko jest nowe i musisz poznać samą siebie po raz kolejny, czy same zmiany?

Tak jak mówiła już inna osoba, warto byłoby to przegadać z psychologiem, ale takim, który się zna na rzeczy, a nie będzie cie próbował namawiać do detranzycji w momencie, w którym się dowie, że masz jakiekolwiek wątpliwości.

3

u/octobre_ackedia 3d ago

Nie do końca rozumiem co masz na myśli. Czujesz się nieswojo z wizją zmian w swoim ciele, o to chodzi? Transplciowosc nie działa dla każdego w jeden i ten sam sposób, więc też trudno określić, czy to co czujesz jest dobrą motywacją czy nie. Pamiętaj, żeby nie robić niczego, co nie jest zgodne z tym, czego chcesz. Nie chcesz zmieniać swojego ciała/wyglądu, a czujesz się osobą transplciowa? To jest ok. Nie czujesz się trans a chcesz przejść jakieś operacje dla własnego komfortu? Ok, to jak każda inna operacja plastyczna. Najlepsze co ci mogę polecić to poczytać artykuły czy publikacje od Trans-fuzji, są dostępne u nich na stronce, i faktyczni specjaliści stoją za tym.

3

u/Szymis 3d ago edited 3d ago

Ja wiem, że nic nie wiem. Od 10 miesiecy prokrastynuje tranzycje jednoczesnie nie myślac o niczym innym (nie zebym w zyciu akurat miala cos innego o czym warto by bylo myslec). Moim najwiekszym problemem jest to ze w ramach fantazji, wyobrażen i pragnien, jak najbardziej istnieje jakiś 'problem płci'.

Ale gdyby mialo się to ziścić, gdy podejmuje nawet najmniejsze kroki, to czar troche pryska, przychodzi szara rzeczywistosc, i koniec końców wkrada się nihilizm, bo to ze wygladam troche inaczej wsumie niczego tak naprawde nie zmienia.

Ponadto nie mam duzej motywacji, bo nie czuje silnej dysforii, jak juz to frustracje gdy akurat uznam, jakąś ceche za pożądaną. Naprzyklad na codzien nie mialabym problemu z wlosami na twarzy. No chyba ze wychodze z założenia, że ich nie chce – wtedy zaczyna mnie bolec ze co 12 godzin odrastają.

Caly czas mam wrazenie ze brakuje mi czegoś istotnego by zaakceptować u siebie transpłciowość. Jakaś jedna głowna rzecz ktora by mi dala jasno do zrozumienia, ze to jest coś co musze zrobic. Nigdy nie bylam dobra w sięganiu po rzeczy których chce (bo z jakiej racji?)

3

u/UtenaxAnthy4ever 2d ago

Twój post jest napisany w sposób trudny do zrozumienia i nie wiem o co ci chodzi.

Jestem od lat w terapii hormonalnej, którą uważam za świetną rzecz, ale nie czułem się przesuper ze zmianami na pewnych jej etapach, bo ogólnie nie cierpię zmian. Teraz np. kocham swój głos, sylwetkę, ale początkowe etapy gdy się to wszystko zmieniało były dla mnie dziwne. Jednocześnie mam tak ze wszystkim w życiu, te uczucia nie były dla mnie niespodziewane i niepokojące. W porównaniu z nienawiścią i dyskomfortem pierwszego dojrzewania też bycie na testosteronie przyniosło mi bardzo, bardzo mało dyskomfortu od czasu do czasu.

2

u/JustSomeUwUGirl koBIeta | DIY ratuje życie, DMy otwarte 3d ago

Nie do końca chyba rozumiem pytanie. W moim ciele czuję się nieswojo i czułam się tak jeszcze bardziej przed tranzycją. Żadne nie jest takie jak powinno być ani nie jest moje, ale to co mam teraz jest sporo bardziej akceptowalne. Dlatego uważam, że tranzycja była dobrą decyzją. Nie wiem czy to jakkolwiek powinno odpowiadać na to czy powinnaś iść tą ścieżką. Na to musisz odpowiedzieć sobie sama.